Minęła nam konferencja Apple, na której zaprezentowano nową wersję systemu Mac OS X o nazwie Mavericks a przy okazji dano nam sporo prezentów w postaci zupełnie darmowego update do najnowszej wersji systemu operacyjnego oraz, równie darmowych, aktualizacji pakietów iLife i iWork. Yay, to świetna wiadomość dla wszystkich posiadaczy jabłek i oczywiście rzuciłem się niby jastrząb na owe prezenty. O ile aktualizacja samego systemu przebiegła bezproblemowo, o tyle z pakietami miałem jednak pewien problem. I to dosyć poważny: nie miałem dostępu do tych aktualizacji.
Trochę to deprymujące, kiedy mówią, że dają ci cukierki a do tych cukierków za diabła dobrać się nie możesz :)
Problem wynikał z tego, że nie zakupiłem pakietów przez App Store ale o wiele wcześniej zanabyłem je na płytkach. W sklepie Apple śladu po moich zakupach nie było i mimo zainstalowanych aplikacji na komputerze, App Store uparcie nie chciało mi ich zaktualizować. To oczywisty błąd Apple i mam nadzieję, że niebawem zostanie naprawiony ale jeśli komuś się bardzo spieszy, może wykonać poniższe czynności by mu się aplikacje ładnie same zaktualizowały.
CaÅ‚a procedura sprowadza siÄ™ do zmiany domyÅ›lnego jÄ™zyka systemu z polskiego na angielski i… To wÅ‚aÅ›ciwie wszystko. Aktualizacje same grzecznie siÄ™ pokażą, do pobrania bÄ™dzie kilka Å‚adnych gigabajtów danych i zrobione. Poniżej krok po kroku co, jak i gdzie ustawić:
Uruchom Preferencje systemowe i przejdź do ustawień Język i region. Tam wskaż język angielski (przez chwycenie mychą i przeniesienie nad język polski) jako główny język systemu. Ja jeszcze ustawiłem strefę czasową na amerykańską ale pewnie nie będzie to potrzebne. Po zmianach system wymusi reboot maszyny a po reboocie będzie wszystko gadało po angielsku.
Teraz wystarczy odpalić aplikacjÄ™ App Store i przejść do zakÅ‚adki Updates. Dane logowania ze sklepu polskiego powinny być pamiÄ™tane przez system ale lepiej sprawdzić – jeÅ›li posiada siÄ™ wiÄ™cej niż jedno Apple ID – na którym tak wÅ‚aÅ›ciwie sklep pracuje. Aktualizacje grzecznie siÄ™ pobiorÄ… i zainstalujÄ….
Po wykonanej aktualizacji znów wskocz do Preferencji systemowych i przywróć pierwotne ustawienia, czyli ustaw jako domyślny język polski. Znów maszyna wykona reboot a po restarcie będzie gadać w naszym narzeczu.
To tyle. Aplikacje zaktualizowane, po naszemu gadające i w ogóle wszystko jest tak, jak być powinno od początku. Pewnie niebawem jakąś łatkę na tę przypadłość Apple wypuści ale póki co trzeba sobie radzić samemu. Jak widać trudno nie było. U mnie nowe iPhoto jakoś specjalnie wyglądem nie odbiega od poprzednika ale działa mocno żwawiej, z czego się ogromnie cieszę.
Ludzie w internetach rzucają ciężkimi słowami w kierunku nowego Ajłorka, że niby strasznie odchudzony we wszelkie bardziej zaawansowane narzędzia.
A nie wiem, jeszcze nie spędziłem z nowymi zabawkami zbyt wiele czasu. Dla mnie w sumie jedna rzecz najważniejsza: czy Numbers radzi sobie lepiej z importem arkuszy Excela bo do tej pory było słabiutko.
Powiadasz, że poobcinali funkcjonalnoÅ›ci? Ojjj… Znaczy ja wiem, że wersje online/iOS/OSX sÄ… pewnie dziÄ™ki temu bardziej kompatybilne ale czy to tÄ™dy droga? No nic, zobaczymy jak w praniu siÄ™ to bÄ™dzie sprawowaÅ‚o.
Wielkie dzięki za pomoc
Na zdrowie! Inna kwestia, że nowy iWork to faktycznie kpina. Trochę popracowałem z Pages i Numbers i wybitnie chłopcy nie przemyśleli tego softu. Do bani taki upgrade. Dobrze, że stare wersje zostają po upgradzie bo by mnie szlag trafił.