Okej, powrót Rogala wzruszył mnie bardzo. Wymiana maili także. Te kilka zdań naklepanych w poprzednim wpisie przypomniało mi, że kawał czasu żeśma z Rogalem przeżyli tułając się po stancjach, mieszkając kątem u znajomych czy też żebrząc piwko lub dwa po knajpach. No nie ma bata, trochę życia z tym kolesiem mi ubyło. Rachunek za te […]
