Jakoś mało ostatnimi czasy fotkami spamuję ale obiecuję solennie, że nadrobię. Zebrało się nieco wesołego materiału z różnych naszych wypadów tam i ówdzie a problemem jest tylko czas – no bo kiedy to wszystko poopisywać, poobrabiać nieco, usystematyzować… To się nie da tak zaraz niestety. Anyway, podrzucam dziś foteczkę da Majka, z którym byłem sobie dziś na placu zabaw i gdzie złapał nas deszcz. Zero parasolek, zero jakichś zabezpieczeń prócz kondoma tatusia :)
Dla zbulwersowanych – kondomem nazywam swoje gumowe wdzianko od Alpinusa, które służy mi już od lat doskonale i które nigdy jeszcze ale to nigdy nie przeciekło, o pękaniu już nie mówiąc. Jest w tym w pierony duszno ale guma rządzi, nie puszcza i stąd nazwa „kondom”. No a Majka wygląda w nim imo przezabawnie :)
Druga foteczka jest autorstwa psiapsiółki Dorophy, którą to psiapsiółkę zwą Kornelia. Owa Kornelia szlaja się po różnych miejscach, czasem wręcz świątojebliwych, i tam trafia na tego typu rodzynki:
Urocze :)
„Auto z księdzem” – no cóż, w razie poważnego wypadku – ksiądz pod ręką (za kółkiem). Gorzej jeśli kogoś napadnie na spowiedź na środku skrzyżowania – może się zrobić gorąco (;
„szanse masz na kontakt z bogiem” – poznac moc mozesz tez, normalnie Joda :D
A kontakt mozna nawiazac 'zderzakiem w dupe’ czy od razu czolowo :->
[b]dinven[/b]: imo odchodząc z tego padołu łez w jakimś wypadku, wystarczy się tylko sutanny chwycić i już ma się chody w niebiesiech oraz inną pozycję przetargową u św. pietra :)
[b]btd[/b]: sądzę, że można taki kontakt nawiązać nawet od tyłu. wszystko zależy od preferencji :)
hahahah nieźle wyeksponowałeś ten napis księdzo-pochodny :)
Pluszaki