Pamiętacie taką laseczkę, którą zwą Natalia Lewandowska? Pojawia się na naszym blogu raz na jakiś czas i podrzuca różne foteczki do obejrzenia. Natalka to ta rozczochrana osóbka, nieco oderwana od rzeczywistości, poruszająca się oldschoolowym rowerem, ubierająca się w ciuchy z epoki naszych prababek i ogólnie sprawiająca wrażenie artystki pełną piersią (nie nosi staników :)). O Natalce pisałem przy okazji na ten przykład…
OK, Natalkę znacie. A co do jej (między innymi jej) wystawy, to dzieje się dziś a wszystkie szczegóły macie poniżej:

Więcej szczegółów na stronie Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu. O ja pierdziu, grunt to długa i pretensjonalna nazwa. Pan dyrektor ośrodka chyba leczy sobie jakieś kompleksy związane z długością :)
Podoba mi się nazwa. Szkoda, że w Poznaniu, gdyby we Wrocku było coś takiego organizowane, to pewno bym się wziął i wybrał (: