Wpół do szóstej rano. Wtorek. Dopijam kawę i zaraz ładuję się w taryfę, która zawiezie mnie na dworzec PKS. Wypad do Jeleniej Góry, pożyczka samochodu, powrót do Poznania i bez kasy ale z ogromnymi planami – nareszcie wyjazd na wakacje właściwie.
Czemu – by wypocząć – trzeba się najpierw naharować? Ot widać tak musi być :)
A co można na urlopie robić bez kasy?
Takim to dobrze ;) Ja odbębniłem pół urlopu bycząc się w Mielnie i okolicach Koszalina, przygarnąłem fundusz urlopowy po czym… złożyłem wypowiedzenie. :] Ale niestety teraz leniuchować się nie będę, nawet przeciwnie. :) Szczegóły niebawem na moim blogu.
[b]petercub[/b]: Do kreatywnych świat należy. Coś się wymyśli :)
[b]savek[/b]: Dobrze jak dobrze – większość czasu spędzę za kółkiem. Ale że w sumie lubię jeździć…
Ludzie! Cieplice latem są cudne! Park zdrojowy rządzi! Właśnie korzystam z netu Politechniki i oglądam fajne ciacha na deptaku :)
@costa – stary pierdziel jesteś, a język nastolatka. Pozujesz na cool-gościa? Brak wykształcenia nie pozwala na samokrytykę?
Ooo… Mój największy fan! :)
Gościu, mam składać samokrytykę z wyjazdu na urlop??? Oj, widzę ostatnie leczenie nie przyniosło efektów. Współczuję – cała sesja terapeutyczna raz jeszcze…
huh, ja na swoją kolej do 13-ego czekać muszę.
Dobrej zabawy, gdziekolwiek będziesz :)
A zamierzamy się rodzinnie nieźle bawić. Bieszczady tom razom. Idziem niedžwiadka spotkać :).
Wzajem – solidnego zasłużonego wypoczynku!
ale wciąż bez kasy??