Czasem zdarzają się w robocie takie dni, gdy nie wiadomo skąd wziąć czas, by w dupę się podrapać. W ogóle niewiele wiadomo bo nagle wszystko zaczyna dziać się jednocześnie, wszelkie terminy zaczynają być wymagalne a kawa jest zbyteczna bo atmosfera w biurze aż gęsta jest od adrenaliny.
Dziś mam taki dzień. Dziś powiedziałem sobie…
CoSTa, to dobrze robi na twoje otłuszczenie! Bieganina to chyba jednak twój żywioł a stres fantastycznie wpływa na drożność twoich naczyń krwionośnych! Mało tego, misiu puszysty! Od darcia ryja twoje dawno nieruszane i obwisłe nieco poliki nabrały rumieńców i jędrności młodej piersi dziewczęcej. Gdyby nie ta szczecina mógłbyś nieźle bawić się sam ze sobą… Kolejny plus ciągłego darcia i nerwa to napięte wszędzie mięśniory, które o dziwo jeszcze gdzieś tam w tobie istnieją i pracują, aż miło je czuć. Z dwa miechy takiego ciągłego stresu i darcia ryja i będziesz wyglądał jak młody bóg!
Tyle dobrego bo na podwyżki nie ma co liczyć na razie. Szlag niech trafi zasrane Stany i ich finansowe bańki mydlane.
Z innych newsów – pisania na blogu będzie jeszcze mniej, niż dotychczas. Jedzie do mnie Metal Gear Solid 4! HELL YEAH! :)
W ramach burzenia porządku świata: nadwaga+stres=nadciśnienie :)
Have a nice day.
Eeeeee tam, to są byciku mity. Trochę szybciej krążąca po cielsku krewka to żadne tam nadciśnienie tylko naturalna reakcja organizmu na tak przez wszystkich wraczów zalecany wysiłek :)