Od jakiegoś miesiąca jestem zadowolonym posiadaczem routera LinkSys WRT54GL. Działa toto pierońsko fajnie, net dzieli aż miło patrzeć a poza tym pozwala na coś więcej, niż dotychczas ujeżdżany Airport Express. Ale do pełni zadowolenia ponoć potrzebowałem Specjalnego Softu. OK, no problema. Se soft dziś ściągłem i wrzuciłem na routerka. Efekt? Jest wybornie acz pewnych rzeczy po prostu nie kleję jeszcze zbytnio.
Ów tajemniczy soft to oczywiście wspomniane w tytule firmware o dźwięcznej nazwie Tomato [strona projektu], które Ender instalował u siebie po pijaku, czego ja wolałem nie powtarzać i zrobiłem wszystko u siebie na trzeźwo. Nic się nie zmieniło – łatwe toto było tak, jak Ender wspominał. Zassać firmware, podłączyć kablem do kompa, wgrać, cieszyć się fajnymi rzeczami.
Jak widać na załączonym obrazku – rzecz jest, hula, ma się doskonale. Proces konfiguracji nie należy może do najbardziej intuicyjnych na świecie ale też nie jest jakimś wielkim wyzwaniem. W kilka minut miałem bezpieczną sieć i zaczynałem bawić się z przypisywaniem stałych IP dla urządzeń, które korzystają z routera. Przekonałem się niedawno w robocie jakie to piękne rozwiązanie jest, kiedy to próbowałem za pomocą eftepa wbić się sobie na domowy serwer w celu zassania brakujących kilku plików. A tu klops – po wyjeździe do Jeleniej Góry, na czas którego odłączyłem elektronikę od zasilania, się wzięły o poprzydzielały inne IP i całe moje forwardowanie szlag trafił. Teraz nie będzie o tym mowy i dla samego tego ficzeru warto było się przesiadać.
Brandzluję się wykresikami wykorzystania łącza, ustawiam forwardy, staram się pojąć, o co loto z tym całym QoS – że się priorytety pakietom ustawia to skumałem ale jak się do tego sensownie zabrać, już nie bardzo… Jednym słowem – ruszyłem tę techniczną swoją cząstkę, która jeszcze gdzieś głęboko zakopana istnieje. A tak zachciało mi się pokonfigurować coś między jedną karkówką a drugą (tak, przepalałem dziś grilla i wyszło super :)). Zapał już jakby opada ale chyba wszystko co najpotrzebniejsze już ustawiłem.
Dobra, dla znających się: jak najlepiej sobie ustawić priorytety w takim mniej więcej środowisku:
- Kompem głównym jest mini ze swoim IP. Tu ogląda się stronki (średni priorytet dla wykorzystania łącza), ssie się torrenty (niski priorytet), odbiera pocztę (średni priorytet)…
- Kompem drugim jest Dell ze swoim IP. Zadania i priorytety te same, co w przypadku mini.
- PlayStation 3 ze swoim IP ma jedno zadanie: nie lagować w pizgankach online. Jak to ustawić w QoS? Tu priorytet najwyższy mnie interesuje w sumie na całe urządzenie (oglądamy na tym YouTube, co boli ale tak Dorocie wygodniej).
- iPod touch ze swoim IP – to ma zadania takie same jak komputery (i takie same priorytety) plus oglądanie YouTube (do tego iPod doskonale się nadaje).
Jak do tego usiąść i sensownie to poustawiać? Any ideas? Byte, tyś admin – pomóż!
Tak czy inaczej – wszystko jak na razie działa super a ja idę brandzlować się swoimi wykresami. Łooo, od czasu odpalenia Transmission wszystko nagle ruszyło w górę! Ojej, a jak lecą wskaźniki odebranych/wysłanych danych! Ło! Dochodzę!
:)
[…] większych uwag do jego działania a alternatywny firmware, który swego czasu zainstalowałem (LinkSys WRT54GL i Tomato Firmware) oferował kupę fajnych opcji i jeszcze więcej zabawy przy opcji tych przełączaniu, włączaniu […]