Dziś, w godzinach mocno przedpołudniowych, obydwie moje kobiety plus nienarodzony jeszcze najprawdopodobniej syn, wezmą i w towarzystwie opiekunki udadzą się na dworzec PKP, gdzie zostaną wsadzone do pociągu relacji Poznań – Lublin, w wagon osobowy klasy pierwszej. Niżej podpisany ma zamiar spędzić tych kilka wolnych dni na robieniu jednego: graniu na konsoli aż mu się pad roztopi. Ewentualnie przy weekendzie odpali się stereo, zerwie jakieś lachony i zrobi się potupaję w nieodżałowanym stylu jak w załączonym flaszyku :).
O man, czymś takim z samego rana… Ciężko pracuję nad zmniejszeniem ilości odwiedzin na blogu :).
Dla pryszczatych szczyli nie wiedzących co to takiego: to, drodzy moi, legenda Polsatu, ojcowie wszelkiego polskiego remizowego disco, kolesie z dyskografią dłuższą, niż Franka Zappy i z nakładami pewnie większymi, niż wszystkich Dod, Frytek, Lodów czy innych naszych aktualnych gwiazdek razem wziętych. Ladies and Gentleman – Boys!
myślę, że konsola jest jak najbardziej dobrym pomysłem ;) popieram!
Pryszczate szczyle wiedzą co to. Chyba dawno nie byłeś w „szczylowatym klubie” i nie wiesz co się gra na parkietach
ers
Zgadzam się z przedmówcą! :)
rafaelmet
Jużci, do żadnej remizy ni klubu od dawna już nie wpadłem. Jak widzę dalej nie ma po co wpadać :)
CoSta, to nie tak, że teraz tylko Boysów puszczają. Do osiągnięcia tego etapu przez DJ’a i publiczność potrzeba dużej ilości alko itp. Do klubów warto czasami się przejść. Nawet taki stary zgred ;P jak Ty znakdzie coś dla siebie. Ludzie się rozwijają i co raz łatwiej trafić na dobre sety, która na 100% przypadłyby ci do gustu (na ile jest mi znany z tego bloga).
A jogurt z rana do rzeczywiscie zły pomysł. Łącze się w bólu.
Numer obowiązkowy na każdym weselu (przynajmniej takim bardziej tradycyjnym).
Skoro miałeś problemy żołądkowo-jelitowe znaczy, że coś nie tak z nimi. Jogurt, mleko zażywam prawie zawsze z rana, zawsze z płatkami kukurydzianymi albo muesli. Nie mam (jak dotąd, odpukać) żadnych problemów. Costa, przyzwyczajaj układ trawienny do zdrowego żywienia, kiedyś też miałem sensacyje.
Ups, z tego zmęczenia skomentowałem Twój wpis na blipie. Ale rady i tak polecam.
klasyk! do tego dorzuciłbym jeszcze „Wszyscy Polacy” B.Full :)
no patrz Costa. taką swobodę w domu będziesz miał, że aż schudniesz z braku żonki :P
ps.: a gdzie Top One? taki flagowy utworek „wez go do buzi”
Kostas! Przywracam Cię do pionu.Fakt wyjazdu Twoich kobiet nie oznacza jeszcze dzikiej swobody i totalnego luzu.Pamiętaj ,że reprezentuję interesy Twojej żony a mojej ukochanej synowej i jestem gotowa przyjechać i przywołać Cię do porządku w przypadku zorientowania się ,że złamałeś zasady moralne i etyczne ,które całe życie Ci wpajałam. Polecam – zero alkoholu,dbanie o dom i kota,tesknotę za kobietami i nienarodzonym,zdrowe odżywianie, w tym odchudzanie,codzienne telefony do Dorotki i Majusi,czytanie poważnej prasy,dbanie o higienę.Dopuszczam – ewentualne wyjście do kina lub teatru.Zabraniam – lokali rozrywkowych i podejrzanego moularalnie towarzystwa.Twoja kochająca mama
Costa – hmmm a zaproszenie na grilla, granie na ps3, piwo, dzika balange to gdzie? :P
:)
Kurczę, terror mi matka zasiała. No nic, w takim razie zanim siądę do konsoli i zacznę zabijać na szeroką skalę, strzelę pranko, prasowanko, mysie talerzy, wyniesienie śmieci (się coś zaśmierdły lekko) i kto wie, może nawet podleję kwiatki :)
o, taaaak! wypocznij, dokąd nie ma czwartego w twojej rodzinie. potem będzie raczej pod górkę! ;P