Śmysię na spacerek wybrali. Śmy to da Majek, Gucio und niżej podpisany. Pogoda była cudna, mijaliśmy dzikie świnie i nie tylko i ogólnie było fajowo. Niestety, weekend już minął i czas się wziąć do roboty. Ale przynajmniej nawrzucał mi syn piachu do majtek więc jakoś to przeboleję :).
No comments yet.