Mieliśmy jechać do Nowego ZOO ale po zobaczeniu kolejek pod kasami, wylądowaliśmy na spacerze nad Maltą. Ładny dzionek, przyjemny spacerek no i świętowaliśmy Święto Pracy w jedyny sensowny sposób: nie wykonując jej :). Inni chodzą w pochodach i niosą sztandary – to nie dla Gutka i ekipy. My nosimy ciemne okulary i duży potencjał. Więcej już nam się nie chce.
Poniżej kilka fotek z dzisiejszego wypadu. Może poprawią nieco humor mojej ciotce Eleni, która biedna w szpitalu zaległa ze złamaną nogą i czekając na śruby. Cioteczko, nic Ci nie wypominając – damy w Twoim wieku to lepiej klimatyzowaną limuzyną niech się poruszają a nie skuterami po Atenach się rozbijają :)
No comments yet.