Dziś jedziemy z grubej rury w temacie polecania: otóż polecam mocno tytułowy dokument o… zombiakach! Skąd to się wzięło, jak w naszej kulturze zafunkcjonowało i funkcjonuje nadal i w ogóle o co loto z tymi nieumarłymi. Romero, te sprawy… A co poza tym?
Filmy
- Doc of the Dead (tytułowy dokument, który po prostu trzeba wciągnąć i basta!)
- Home Alone (dzięki jednemu z Was, Kevin wróci niezależnie od humoru Polsatu – oczywiście po naszemu. Jeśli ktoś ma w HD, z chęcią przygarnę!)
- Magic in the Moonlight (komedia romantyczna z Colinem Firthem. Wasze żony/dziewczyny/kochanki mogą mi podziękować a Wy wisicie mi piwo – dwie godzinki wolności! :))
- Stonehearst Asylum (nieźle zapowiadający się thriller zgarniający bardzo fajne recenzje i oceny)
- The Maze Runner (było ostatnio ale tym razem wersja PL jak dla dzieciaków trzeba)
- We Need to Talk About Kevin (wstyd się przyznać ale jeszcze nie oglądałem a ponoć horror z gatunku tych must have)
Seriale
- The Flash (s01e07-08) (nadrabiam zaległości)
Muzyka
- Ajja And Cosmosis – The Alien Jams (ambient)
- Alwoods – Long Life Forest (ambient)
- LemON – Scarlett (pop)
- E-Mantra – Echoes From The Void (ambient)
- Makyo – Sigh (ambient)
- Raphael Marionneau – N-Joy Abstrait 11-30-2014 (ambient)
- stereOMantra – Projections (ambient)
- VA – Step 2 Ambient (ambient)
- Yellow Magnetic Star – Son of the Light (ambient)
Doc of the Dead
Ryglujcie drzwi, barykadujcie okna. Żywe trupy wyzierają z kart komiksów i książek, wzięły szturmem kino, telewizję i gry wideo. Nie są tak dystyngowane i pociągające jak wampiry, nie mają dzikości i ambiwalentnej natury wilkołaków. Snują się, charczą i jęczą, a i tak wyprzedzają o parę długości peleton innych monstrów. Przewagę mają niebagatelną – bez względu na zmieniające się czasy i mody pozostają ludźmi, powstałymi z martwych i gnijącymi, ale jednak ludźmi. Zombie to listonosz, pan z warzywniaka, ciotka z Radomia, upierdliwy szef, była dziewczyna. Słowem, cały, drzemiący w nas „potworny” potencjał. I właśnie to – według twórców kapitalnego dokumentu „Doc of the Dead” – jest główną przyczyną ich szalonej popularności.
No comments yet.